www.silentlandrpg.fora.pl

-Och... O nich krąży wiele legend i opowiastek. Ale wiesz? To bardzo absorbujący temat. Słyszałem, że niektórzy czarnoksiężnicy zajmują się badaniem tej rasy, szukają jakichś śladów. Wiesz... Myśląc, ...

-Nie wiem- spojrzał w niebo z uśmiechem.- Jest tyle tematów, choćby pogoda... Ale nie, to może odrzućmy. Jesteśmy podróżnikami- stwierdził.- Ludzie uwielbiają słuchać naszych opowieści, jako, że przyw ...

-Nie, nie zupełnie. Tak, to prawda. Ostatnio jest bardzo spokojnie, nic się nie dzieje. Ale to spokój przed burzą. Zobaczysz, coś się wydarzy, coś co przechyli szalę i rozpęta się prawdziwe piekło. Je ...

Ok, ok ale jeszcze przydałoby się przeczytać regulamin, mam nadzieję, że to zrobiłeś, a jedynie przez zapomnienie nie podpisałeś Wink

Zahir również spojrzał w niebo, przysłaniając nieco oczy dłonią.
-Coś się dzieje?- zapytał.- Chyba coś cię niepokoi przyjacielu.

-No to jedziemy- Zahir spiął konia i zaczął podążać za Amire. Też miał nadzieję, że nie natrafią na zbędne komplikacje. Był zbyt zmęczony, aby zaprzątać sobie głowę dodatkowymi niepowodzeniami.

-Więc? Do miasta?- spojrzał na Amira.- Myślę, że dotrzemy tam bardzo szybko- spojrzał na niebo, przez chmury przebijały się promienie słoneczne.- Jestem ciekaw, co nowego słychać w świecie...

Zahir ucieszył się na widok pięknego konia. Uśmiechnął się do Amira i podchodząc, poklepał rumaka.
-Jest bardzo piękny, doskonale znasz się na koniach- stwierdził z uznaniem.- I umiesz negocjować- d ...

-Ostatecznie...- rzucił po dłuższym namyśle.- Średnio widzę pieszą podróż do miasta.
Zahir czuł się pewniej w siodle niż na ziemi. Bardzo przywykł do podróżowania koniem i niezbyt uśmiechało mu się u ...

Zahir wyszedł za towarzyszem z namiotu. Rozejrzał się dookoła, po koniu nie było śladu, ani tez po torbach z prowiantem.
-Był koń, nie ma konia...- westchnął do siebie.- Nie z takimi trudnościami si ...

-Licho nie śpi- rzucił krótko.- I dziękuję bardzo za pomoc.

witam kolejną Amazonkę i życzę miłej gry Smile

Zahir przymknął oczy, szanse na to, że odnajdzie swojego konia były raczej marne. Na szczęście miał w torbie sakiewkę i sporo dukatów. Zawsze mógł zaopatrzyć się w nowe zwierzę w mieście.
-Myślę, że ...

-Podziękuję- wstał.- Ja jednakowoż wolałbym jeszcze żyć. Tylu rzeczy jeszcze nie zrobiłem. To się tak nie skończy- pokiwał głową.- Jeszcze niejednej Amazonce pokażę, gdzie jej miejsce, niejednemu demo ...

-Gorsze od Amazonek... Człowiek nie da im rady. Chyba, że posiada dżina; to potężne istoty. Mój ród posiadał takiego.
-Cóż, to demony namieszały i doprowadziły do wojen, bynajmniej tak mnie nauczono ...